Nawet, gdy duszę się w środku
To czuję, że żyję
Bartosz puszcza Stare Piosenki
A ludzie rozproszeni po placu
Nie jestem na obraz i podobieństwo
Choć wyznaję
Brak grzechu
Chciałam zwalczyć lęk
Byłam odważna
Nie zauważyłam, że woda podniosła się do szyi
Wyszłam z bajora
Prawdziwa Pani Jeziora
A prawdziwi Merlini nie zatapiają
Biała, duża purchawka leży w trawie
Kot ze świecącymi oczami
Albo rowerek z holo ozdobami
Nocą sygnalizacje dla mieszkańców kosmosu
Różne środki lokomocji rozrzucone bez ładu
A jakby ze składem
Nieprzenikniona choreografia mikroświata
Walki na mieczo-patyki
Lub tylko na wyobrażenia o broni
"Ty już umarłeś, ale ożywasz"
Wytrwałe, ale nieudane nawoływania kompana
Podwórko kontra świat
Chyba, że szykuje się wyprawa do babci
Wtedy na chwilę uchyla się furtka
A pod płachtą trup kamieni z rozebranego balkonu
uratowali mój świat
tylko trzeba być gotowym na ucieczkę
trzymać się samemu za rękę
gdy nic nie trzyma w świecie
iść śladami Kate Walker
mieć Oscara za towarzysza
serce człowieka jest przeceniane
nieludzkie serce automatycznego maszynisty
lepiej spełnia pokładane w nim nadzieje
gry ratują życie
implementują alternatywną ścieżkę
kodują dobre wspomnienie,
które dodaje otuchy
dała wytchnienie wielu
gdy na mapie świata
zabrakło schronienia
to nie rozpacz
to nostalgia
to nie smutek
to tęsknota
wiem, gdzie się udać, gdy uwiera i boli
nie muszę kupować biletu
czekać na ranek
prosić się
główny motyw muzyczny Syberii
ukoi i ukołysze
a ja odetchnę
i nie zakrztuszę się wstydem
nie piję i nie palę
chłonę słowa, obrazy i dźwięki
gdy tęsknię za dotykiem ręki
wołam Sokala
nie jesteśmy na ty
ale narysował świat
i wpuścił mnie do niego
trudno o większą intymność
nie wystarczą nam wymyślone postaci
potrzeba nam żywych ludzi
twórców
którzy je dla nas stworzą
życie bez wyobraźni
to piekło za życia
i choć piekła nie ma
jesteśmy za zdolni, żeby go nie wymyślić